Porażka w Klimontowie

W niedzielę 12 listopada, w ramach 16 kolejki spotkań świętokrzyskiej RSActive IV ligi Granat Skarżysko zagrał na wyjeździe z Klimontowianką Klimontów. Trzy punkty trafiły do gospodarzy, którzy wysoko pokonali „trójkolorowych” 4:1. Podopieczni trenera Bolesława Strzemińskiego kończyli mecz w osłabieniu, w 40 minucie meczu czerwoną kartką został ukarany bramkarz Granatu Piotr Prasek.
 
Z pewnością nie takiego wyniku spodziewali się zawodnicy skarżyskiego Granatu, jak się okazało duży wpływ na takie rozstrzygnięcie miały złe decyzję trójki sędziowskiej. Już przy pierwszej bramce arbiter popełnił błąd nie pokazując pozycji spalonej jednego z zawodników Klimontowianki, z tej akcji zrobił się rzut karny, który gospodarze zamienili na bramkę. W pierwszej połowie gospodarze jeszcze dwukrotnie trafiali do bramki Granatu.

Od 40 minuty Granat grał w osłabieniu, bramkarz Piotr Prasek według sędziego zagrał piłkę ręką poza polem karnym za co otrzymał czerwoną kartkę, trener Strzemiński musiał zdjąć jednego zawodnika z pola, by w bramce mógł stanąć Miłosz Bodo.
 
Honorowe trafienie Granatu zaliczył Bartłomiej Książek.
 
- Po takiej pracy sędziego nasza praca mija się z celem. Przy stanie 3:1 sędzia nie zagwizdał dla nas ewidentnego rzutu karnego, mielibyśmy szansę na bramkę kontaktową. Chłopcy dali z siebie wszystko, walczyli, biegali, a zostali ewidentnie skrzywdzeni, sędzia swoimi decyzjami ustawił zawody. Szkoda naszej pracy, po takim meczu odechciewa się wszystkiego - podkreślał po meczu trener Bolesław Strzemiński.
 
W 17. kolejce spotkań Granat Skarżysko zagra u siebie Łysicą Bodzentyn, mecz odbędzie się w sobotę 18 listopada, o godz. 12.00.
 
Klimontowianka Klimontów - Granat Skarżysko 4:1 (3:0)
 
Bramki: Andrij Szakalec, Aliaksej Piatrenka 3 - Bartłomiej Książek
 
Granat: Piotr Prasek – Karol Dudzik, Adrian Dołęgowski, Kacper Goździk, Mateusz Górecki (39. Miłosz Bodo) – Wiktor Pluta, Kamil Garbacz, Bartłomiej Papros, Filip Kaczmarski (80. Kacper Grzela) – Błażej Miller, Bartłomiej Książek. Trener Bolesław Strzemiński.

Zdjęcie: FB/Klimontowianka Klimontów