Granat wybuchł na Rejowie. Sześć bramek i wysokie zwycięstwo z Neptunem

W piątej kolejce spotkań Hummel IV ligi (4 września) piłkarze Granatu Skarżysko podejmowali przed własną publicznością zespół Neptuna Końskie. Spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem gospodarzy 6:0.


Podopieczni trenera Marcina Kołodziejczyka przystępowali do tego spotkania z nożem przy gardle, po 4 kolejkach mieli na koncie zaledwie jeden punkt i zajmowali ostanie miejsce w tabeli.
 
Neptun Końskie, którego trenerem jest wychowanek Granatu Arkadiusz Bilski, przyjechał do Skarżyska po wygranej u siebie z GKS Nowiny i chciał też pokusić się o trzy punkty.
 
Pierwsza pół godziny meczu nie wskazywały na tak wysokie zwycięstwo Granatu. To goście mieli więcej z gry, mało tego, mieli trzy świetne okazje do strzelenia bramki. Już na początku spotkania Patryk Kwiecień uderzył na bramkę Granatu, na szczęście piłkę zmierzającą w okienko bramki obronił Dawid Strzelec. Później Jakub Banasik był bliski zdobycia bramki, ale ponownie na posterunku był Strzelec.
 
Po 30 minutach gry do głosu doszli gospodarze. W 31 minucie Błażej Miller zagrał do Kacpra Grzeli, który po raz pierwszy pokonał Łukasz Herdę. Pięć minut późni1j było już 2:0, Łukasza Wojna, były zawodnik Granatu strzelił bramkę samobójczą. Nie minęły cztery minuty, a Herda ponownie Musiał wyjmować piłkę z siatki po trafieniu Jakuba Hińczy. Gdy wydawało się, że gospodarze pójdą do szatni z trzy bramkową zaliczką, w 44 minucie kapitan drużyny Błażej Miller po raz czwarty pokonał golkipera gości.
 
W drugiej odsłonie spotkania Granat kontrolował sytuację na boisku. Podopieczni trenera Arkadiusza Bilskiego nie byli już w stanie nawiązać walki. W końcówce meczu Bartosz Sot dwukrotnie wpisał się na listę strzelców ustalając wynik meczu na 6:0.
 
- Czekaliśmy na to zwycięstwo. Cieszę się, że udało nam się wygrać z Neptunem, rozmiary zwycięstwa też są imponujące. Do pierwsze bramki było widać prasuje, siedziało to w głowach naszych zawodników i do strzelenia pierwszej bramki nic nam nie wychodziło. Ten mecz nie wyglądał tak jak sobie zakładaliśmy od początku. W momencie strzelenia pierwszych bramek z głów zawodników jak i mojej zeszła ta presja. W późniejszej fazie gry widzieliśmy już Granat, który chcielibyśmy oglądać za tydzień – podkreślał Marcin Kołodziejczyk.
 
-Skupiajmy się na kolejnym meczu, jedziemy w sobotę do Kajetanowa, na pewno będziemy walczyć o trzy punkty - dodaje szkoleniowiec  Granatu. 
 
Granat Skarżysko-Kamienna – Neptun Końskie 6:0 (4:0)
 
1:0 Kacper Grzela ‘31
2:0 Łukasz Wojna (samob.) ‘36
3:0 Jakub Hińcza ‘40
4:0 Błażej Miller ‘44
5:0 Bartosz Sot ‘81
6:0 Bartosz Sot ‘87
 
Granat: Strzelec - Gwóźdź, Bednarski (28. Suwara), Dudzik - Gurski, Papros, Hińcza, Bartoszek (75. Szewczyk), Grzela (70. Stopiński), Miller (60. Uciński) - Sot. Trener Marcin Kołodziejczyk.
 
Neptun: Herda - Bińkowski, Skalski, Obuch (75. Będkowski), Kwiecień - I. Wasik (75. F. Wasik), Wojna (46. Skoczylas), Górecki (46. Blach), Castillo Pastuzano, Banasik (65. Borczyński), Błaszczyk. Trener Arkadiusz Bilski.