Gospodarze do meczu z zespołem z Busko przystępowali bez kilku podstawowych zawodników, zabrakło m.in. Karola Dudzika, Adriana Bednarskiego czy Jakuba Gurskiego. W ławce rezerwowej usiadł najskuteczniejszy strzelec Bartosz Sot.
 

Pierwsza połowa spotkanie nie przyniosła bramek. Obie drużynie nie stworzyły sobie okazji do strzelenia gola, gra toczyła się w środku pola. Troszkę lepiej wyglądało to w drugiej połowie, choć sytuacji było jak na lekarstwo. Świetnej okazji nie wykorzystał Kamil Uciński, który strzelił tuż obok słupka. Jedyna bramka w tym spotkaniu padła w 78. minucie Mateusz Janiec wykorzystał nieporozumienie w szeregach Granatu i wpakował piłkę do bramki gospodarzy.
 

- Przystępowaliśmy do tego spotkania dosyć mocno osłabieni. Nie było czterech podstawowych ludzi, którzy stanowią o sile tego zespołu. Weszli zmiennicy, musieliśmy troszkę rotować w składzie. Uczulałem chłopaków, żeby do samego końca była koncentracja, niestety popełniliśmy fatalny błąd. Mieliśmy rzut rożny, z kontry zaczął się zalążek akcji drużyny z Buska, później kolejne błędy defensywy i tracimy bramkę. Tak naprawdę sami sobie ją strzeliliśmy – powiedział Marcin Kołodziejczyk.
 

- Przed derbami mamy jeszcze ciężki mecz z Moravią. Mamy problemy kadrowe, czekam na decyzję chłopaków czy dojdą do siebie na czwartek. Mamy nadzieję, że z Bartka Sota będziemy mogli skorzystać już w następnym meczu od początku. Brak Adriana Bednarskiego widać gołym okiem. Co do derbów, to nastawiamy się na trudny mecz, Orlicz na tą chwilę jest wiceliderem, dobrze punktuje, ale gramy u siebie i trzeba wziąć rewanż za tą porażkę w zeszłej rundzie i wygrać to spotkanie – dodaje trener Granatu.
 

Granat: Strzelec - Szewczyk, Suwara, Boruch, Papros – Uniat, Kołodziejczyk (41. Gładyś), Bartosiak, Uciński (80 Sot) - Rzeszowski, Miller.
 

AKS: Picheta - Radwański, Mika (75. Szymański), Pietras, Pańtak (66. Braciszewicz) - Buczek, Boś, Janiec (90. Lasia), Sinkiewicz - Bandura (82. Piwowarski), Kowalski.
 

żk -Bartosiak – Radwański, Pańtak, Pietras