Piłkarze Granatu Skarżysko niespodziewanie podzielili się punktami z drużyną z dołu tabeli Partyzantem Radoczyce, podopieczni trenera Dominika Rokity tylko zremisowali 0:0. 
 

Kibice zebrani na rejowskim stadionie liczyli na wysokie zwycięstwo i komplet punktów z drużyną Partyzanta Radoszyce, niestety tak się nie stało. Mimo iż obie drużyny dzieliło kilka miejsc w tabeli na boisku nie było tego widać, mało tego, w pierwszej połowie drużyna gości prezentowała się lepiej. Gospodarze grali bezprawnie, bez polotu i stwarzali mało sytuacji bramkowych, tak się meczu nie wygra. 
 

Drużyna gości już na początku spotkania stworzyła sobie dwie dobre sytuację, który mogły zakończyć się bramką, ale na posterunku był Patryk Sieczka. Granat pierwszą groźną sytuację stworzył dopiero w 42. minucie, Marcin Kołodziejczyk z rzutu wolnego uderzył tuż obok słupka. Chwilę później okazję miał Łukasz Wojna. 
 

W drugiej połowie gospodarze prezentowali się troszkę lepiej, próbowali stworzyć sobie dogodne sytuację, ale goście dobrze się bronili. W 51. minucie Błażej Miller mógł wpisać się na listę strzelców, ale jego strzał poszybował nad poprzeczką. W końcówce meczu świetną okazję miał Kołomański, ale jego strzał wybronił golkiper gości. 
 

- Zabrakło nam bramki, jakbyśmy strzelili czym wcześniej, tym ten mecz mógł się skończyć inaczej. Na pewno nie zagraliśmy dobrego spotkania, ale były i gorsze. Szkoda, że nam uciekają punkty, bo z przebiegu całego meczu myślę, że byliśmy drużyną lepszą, brakowało bramek i klarownych sytuacji, które powinniśmy sobie stwarzać z taką drużyną. Drużyna z Radoszyc stanęła na szesnastce i próbowała grać na czas, nastawiła się na kontrataki i udało im się zdobyć ten jeden punkt - powiedział po meczu trener Dominik Rokita. 

W. 8. kolejce spotkań Granat Skarżysko zagra na wyjeździe ze Spartakusem Daleszyce. Mecz odbędzie się w sobotę, 14 września.